Autor: trekker

esfahan – na’in

Dzień rozpoczyna tradycyjny irański zestaw śniadaniowy – płaty tutejszego chleba,  jajko, dżem, herbata lub sok. Trochę to monotonne,  ale o dziwo dobrze trzyma … albo w tym klimacie nie chce...

esfahan 2

Dziś dzień relaksacyjny. Wstajemy o 8, później ten sam irański zestaw śniadaniowy i ruszamy. Do zaliczenia mamy pałac Ali Qapu usytuowany przy głównym placu. Szczególne wrażenie robią zdobienia I sklepienie...

esfahan 1

Wyjątkowo wstaliśmy dopiero o ósmej. Standardowe irańskie śniadanie i w drogę. Największą zaletą „ostatniego hotelu w mieście” jest lokalizacja. Mamy dosłownie 5minut spacerkiem do drugiego (po Tiennianmen w Pekinie) największego...

teheran esfahan

Pobudka tradycyjnie o 7:30, ale tym razem wstajemy wyspani. Po szybkim śniadaniu ruszamy na bazar. Po drodze kupujemy kartę SIM. To powinno nam ułatwić komunikację, rezerwację hoteli, choć internet nie...

teheran

Z dużymi oponami wstajesz o 7:30. Śniadanie bardzo skromne i …. słodkie. Tuż po 9 ruszamy na opustoszałe ulice miasta. Tutejszy dzień wolny jest na prawdę „dniem wolnym”. Na palcach...

zaczynamy

Niemal prosto zza biurka, po krótkiej nocy ruszyliśmy na lotnisko Tegel. Wszystko planowo i sprawnie. Pierwszy lot do Stambułu bez opóźnień.  Później  niespełna 2 godziny przerwy  na rozprostowanie kości  i...

ostatnie przygotowania czyli wkrótce ruszamy

Niespełna 6 miesięcy od ostatniego wyjazdu do południowych Chin kończymy przygotowania do krótkiej, zmontowanej na szybko wyprawy do Iranu. Od dłuższego czasu kraj ten znajdował się na naszej liście do...

pora wracać czyli gotowi do lotu

Po późnym śniadaniu, spacer po uliczkach Chengdu zakończony w pobliskiej kawiarni. Wyjątkowo dobra kawa i wyśmienite ciasto. Szkoda, że tak późno tu zajrzeliśmy, a to raptem 200m od hotelu. Na...

dzień lenia czyli pożegnanie z chengdu

Pobudka o 8:15, niespieszne śniadanie i o 10 opuszczamy hotel. Pieszo, przez centralny People’s Park przechodzimy do centrum miasta. W parku przystanek na herbatę chryzantemową i obserwację życia towarzysko-kulturalnego. Później...

pingl? czyli szara chińska jesień

Znów wczesna pobudka i taksówka na dworzec autobusowy. O 8:30 przebijamy się autobusem przez zatłoczone ulice Chengdu. Jedziemy do Pingl? – małego miasta oddalonego o 2 godziny. Za oknami szaro,...