To już ostatni dzień. Zaczynamy jak zwykle o 8 rano. Po śniadaniu Uberem do centrum. Tam trochę spraw biznesowych przeplatanych lunchem, kawą, zakupami.
Pomiędzy miejscami naszych działań przemieszczamy się Uberem – szybko, komfortowo i tanio. Do hotelu wracamy przed 22. Czeka nas szybkie pakowanie, bo jutro (wtorek) bardzo wcześnie rano wylot do Hong Kongu i potem dalej do domu. A w środę wracamy do naszych codziennych obowiązków …..
categories: filipiny 2018
Dziś znów pobudka o 7, znów kłopoty ze śniadaniem. Na szczęście o 8 ruszamy do kolejnej atrakcji Sabang – na wycieczkę łodzią po lesie mangrowym. Znów uprzedzamy ewentualne tłumy turystów. Na niewielkiej przystani jesteśmy sami! Ruszamy w godzinny rejs rzeką pośród lasu mangrowego. Przewodnik wypatruje dla nas (i za nas) żyjące tu stworzenia – ptaki, węże, jaszczurki, małpy. Zupełna cisza. Słychać tylko plusk wioseł. Bardzo przyjemnie spędzamy godzinę w zacienionych meandrach rzeki. Tuż przed 10 wracamy do naszej chatki na plaży...
more >>Wczesna pobudka o 7 rano na niewiele się zdała. Kucharze bardzo ospale biorą się za przygotowanie śniadania. Dostajemy je o 8, zjadamy niemal w biegu na przystań. O 8:30 jedną z pierwszych łodzi ruszamy w stronę głównej atrakcji Sabang. Wpisana na listę UNESCO podziemna rzeka ściąga tu spore grupy turystów. Na szczęście udaje nam się odwiedzić to miejsce bez tłumów. Wycieczki z Puerto Princesa jeszcze tu nie dotarły.
W niemal kompletnej ciszy wpływamy łodzią do jaskini. Płyniemy podziemną rzeką wśród stalaktytów i stalagmitów. W jaskini sporo nietoperzy...
Wstajemy o 7. Pogoda się polepsza. Szkoda, że tak późno. Szkoda, że musimy już opuszczać to miejsce. Po porannych sesjach fotograficznych i lotach oraz nieco spóźnionym śniadaniu o 10 nasz gospodarz odwozi nas do El Nido. Stąd o 11 ruszamy vanem do Sabang. Po drodze ładne widoki. Niestety kierowca pędzi jak szalony. Ok. 16 docieramy do miejsca przesiadkowego. Tu przy prawdziwej kawie z ekspresu serwowanej przez Słoweńca oczekujemy na kolejny van. Tym razem przyjeżdża załadowany. Z trudem wpychamy się w niego. Bagaże lądują na dachu...
more >>Wstajemy tradycyjnie o 8. Nadal obowiązuje zakaz wychodzenie w pełne morze. Na szczęście nasz gospodarz proponuje rejs przy brzegu na snurkowanie połączony z lunchem. W trakcie gdy jemy śniadanie – z pięknym widokiem na zatokę, trwa przygotowywanie łodzi do rejsu. O 11 wypływamy. Morze wgląda na spokojne. Kierujemy się na północny kraniec wyspy Palawan. Niestety nie możemy przybić do brzegu by przygotować lunch na plaży. Mimo, że morze jest niemal gładkie, przybrzeżne fale są zbyt duże. Lunch jemy w jednej z zatoczek, na łodzi. Jest trochę czasu na snurkowanie...
more >>Wstajemy o 7:30 by sprawdzić prognozę pogody w porcie. Zgodnie z przypuszczeniami, dziś również wszystkie rejsy łodziami w morze są odwołane. Tajfun. Owszem jest sporo chmur, trochę wieje i kropi deszcz. Na morzu niewielkie fale – ale żeby zaraz tajfun!? Nie ma sensu tu dłużej siedzieć. Wracamy do hotelu na śniadanie i organizujemy transport do następnego miejsca na wyspie Palawan. Jedziemy 45min na północ od El Nido do Calitang Beach tuż obok Nacpan Beach. Masz hotelik usytuowany jest na samej plaży. Całkowita cisza i spokój...
more >>Wczorajsze pogody niestety się sprawdziły. Nad północną część Palawan nadciąga tajfun. Wszystkie rejsy łodziami na okoliczne wysepki i nurkowania zostały odwołane. Słowo tajfun jest trochę przesadzone. Owszem trochę wieje, są fale, chmury. Ma też padać. Ale żeby od razu odwoływać rejsy!
Po śniadaniu szybka zmiana planów. Zamiast wynajmować łódkę – wynajmujemy skutery. Robimy małe zwiedzanie okolicy. Na początek ruszamy na północ w stronę wodospadów. Po 45min jazdy docieramy na mały parking...
Dzień zaczynamy wcześnie. O 7:30 śniadanie, później szybkie poszukiwanie łodzi na rejs łodzią po okolicznych wysepkach, a o 9 ruszamy w morze. Kilka standardowych miejsc wysepek, lagun i plaż. Niestety tuż za nami nadciągają kolejne łodzie, kolejni turyści. Oczywiście jest czas i okazja na kilka lotów i podziwianie wszstkiego z góry. Na jednej z wysepek zasiadamy do lunchu. Rewelacyjne otoczenie i klimaty. Super jedzenie! Nasz buft pod palmami kokosowymi jak na razie przebija wszystkie dotychczasowe atrakcje. Na rejsie wśród wysepek nie może oczywiście zabraknąć nurkowania...
more >>Dziś pobudka o 7:30, później śniadanie i trycyklami ruszamy do portu. Tam trochę czasu potrzebujemy na odprawę przed rejsem promem na Cebu. Punktualnie o 9:20 żegnamy Bohol i płyniemy 2 godziny w klimatyzowanej kabinie. Na przystani w Cebu szybko odbieramy nasze bagaże i zamawiamy vana przez Ubera. Teraz komfortowe 40min w drodze na lotnisko. Znów odprawa, nadanie bagażu. Mamy jeszcze czas na kawę i kanapki. Tuż przed 14 wzbijamy się w powietrze i lecimy w kierunku wyspy Palawan. Po 70minutach lotu lądujemy w Puerto Princesa...
more >>Dziś pobudka o 8, później hotelowe śniadanie i o 9 ruszamy wynajętym vanem na wycieczkę po niektórych atrakcjach Boholu. Na początek Czekoladowe Wzgórza. Miejsce bardzo komercyjne i oblegane. Zwłaszcza dziś – przy sobocie. Sporo filipińczyków, koreańczyków i chińczyków. Robimy kilka zdjęć, krótki przelot dronem i uciekamy. Kolejną atrakcje to wiszące mosty bambusowe oraz tyrolka nad rzeką – czyli przelot na wysokości 100m będąc podwieszonym do liny na dwóch brzegach rzeki.
W końcu pora na trochę odpoczynku i relaksu. Jedziemy na przystań, by wsiąść na barkę...