
Po blisko dziewięciu godzinach snu niespiesznie meldujemy się na śniadaniu, później przepakowanie bagaźy – tak by zostawić chwilowo niepotrzebne rzeczy w hotelowej przechowalni i o 10:30 ruszamy do miasta. Temperatura nie jest tragiczna – około 30C, jednak smog i ogólny brud są uciążliwe i męczące. Po blisko 30 minutowej jeździe jeepneyem docieramy do Rizal Parku. Niestety tu nadal głośno i brudno. Spośród wszystkich azjatyckich metropolii Manila prezentuje się najgorzej. Na każdym kroku widać brud, sterty śmieci i … nikt z tym nic nie robi...
more >>