w poszukiwaniu agenta 007 czyli włóczęga po udaipur
Dzień rozpoczął się pomyślnie. Udalo się odblokować kamerę (tylko dlaczego tak późno?). Hotel w samym sercu starego miasta, tuż nad jeziorem Pichola z widokiem na pałac na wodzie. Śniadanie na...
travel with us
Dzień rozpoczął się pomyślnie. Udalo się odblokować kamerę (tylko dlaczego tak późno?). Hotel w samym sercu starego miasta, tuż nad jeziorem Pichola z widokiem na pałac na wodzie. Śniadanie na...
Po relaksującym, bardzo miło spędzonym dniu w Jaisalmer przyszla kolej na … dzień w samochodzie. Do przejechania mamy ok. 600-700km. Trudno powiedzieć dokładnie ile. Jakby tego było mało kierowca proponuje...
Dziś, po raz pierwszy od początku wyjazdu nie będziemy w podróży. Dzień postoju w złotym mieście Jaisalmer. Już wczorajszy wieczorny rekonesans pokazał, że warto było tu dotrzeć. Miasto ma swój...
Noc w haveli tzn. okazałej rezydencji kupców, przerobionej na hotel byla niestety krótka. Po wspaniałej, obfitej i stosunkowo taniej kolacji w łóżkach byliśmy o północy, a o 7 rano zadzwonił...
Pomimo wielu przeciwności losu kontynujujemy naszą podróż. Niestety na listę naszych nieszczęść musimy dopisać awarię kamery. Nie zniosła trudów podróży. Teraz aby usunąć awari? trzeba będzie wyłamać blokady tzn zniszczyć...
Wreszcie noc w hotelu, gorący prysznic, odpoczynek. Pogodziliśmy się juź z faktem że nie odzyskamy plecaków. Jeden odnaleziony – ciągle nie może do nas dotrzec, a drugi przepadł bez śladu....
Od samego poczatku pech nas nie opuszcza. Po 5 godzinach na Heatrow zapakowalismy sie do samolotu. Wyjatko podroż zlaciała bardzo szybko. Ze względu na zmęczenie szybko padliśmy – przesypiając niemal...
No i zaczęło się. O 2:30 w nocy ruszylismy samochodem do Warszawy. Ponieważ ranek nie był mglisty nie obawialiśmy się opóźnienia lub odwołania lotu. Niestety gdy nadeszła 7:20 okazało się,...
Właśnie mija rok od powrotu z Indonezji. Początkowo kolejny wyjazd planowany był do Peru i Boliwii. Następnie pojawił się pomysł wyjazdu na Madagaskar, choć ostatecznie – po raz drugi, padło...