Wstajemy wyjątkowo wcześnie bo o 7, by spokojnie zjeść śniadanie na tarasie naszego hotelu. 0 ósmej meldujemy się z bagażami na pobliskim przystanku autobusowym. Tu ciekawostka – przed pobliskim niewielkim postetunkirm policji apel policjantów (6osób), z wyciągnięcie flagi na maszt i odegraniem hymnu. Oczywiście ruch w mieście zamiera, zatrzymują się samochody, motoryzacja, ludzie stają w skupieniu. Po minucie powraca poranny ruch i jazgot. Nasz autobus rusza punktualnie o 8:15. Jesteśmy jedynymi pasażerami. Dopiero we właśc8wym Sukhothai dosiadają się pozostali pasażerowie...
more >>sukhothai tagged posts
Mimo, że na dziś zaplanowane jest leniuchowanie wstajemy o 7:30. Blisko godzinę celebrujemy śniadanie. W planie mamy głównie spacer w obrębie murów starego miasta. Chcemy się posnuć, przysiąść gdzieś w cieniu i poobserwować okolicę. Na początek jednak musimy się pospieszyć by sfotografować otwarte kwiaty lotosu. Później około 10-11 zamykają się i nie są już tak fotogeniczne.
Będąc już blisko północnej bramy murów wpadamy na pomysł, by podejść do pominiętej wczoraj Wat Phra Phai Luang...
Z ambitnych planów pobudki o 6 rano nic nie wyszło, gdyż … pogoda była zbyt ładna i bezchmurne niebo. Fotografowanie wschodu słońca w takich warunkach jest mało ciekawym zajęciem. Pospaliśmy więc do 8, później niespieszne śniadanie „zrób to sam”. W naszym boutiqe’owym hoteliku są raptem 3 pokoje! Jest duży taras z bufetem. O każdej porze dnia można przyjść i zrobić sobie kawę, herbatę, kakao. Można zrobić sobie tosty z dżemem lub … bananem. Pełen luz i pełna swoboda! Taka wersja najbardziej nam odpowiada.
Po śniadaniu, ok...
Dziś pobudka o 7:30, a parę minut po ósmej jesteśmy już w tuk-tuku w drodze na dworzec autobusowy. Niestety na miejscu okazuje się, że autobus o 8:45, na który tak bardzo chcieliśmy zdążyć, akurat w poniedziałki nie kursuje. Następny o 10:15. Mamy zatem trochę czasu by ponownie odwiedzić naszą przydworcową kafejkę.
Pełen autobus rusza planowo. Po drodze dwa przystanki. Nawet nie zdążyliśmy przysnąć, nawet nie zdążyliśmy poczytać, a 4,5 godziny podróży minęło. Tuż przed trzecią wsiadamy w centrum Starego Sukhotai...