teheran tagged posts

teheran esfahan

Pobudka tradycyjnie o 7:30, ale tym razem wstajemy wyspani. Po szybkim śniadaniu ruszamy na bazar. Po drodze kupujemy kartę SIM. To powinno nam ułatwić komunikację, rezerwację hoteli, choć internet nie jest tu zbyt szybki, a my dodatkowo musimy się łączyć przez VPN. Wreszcie widać, że miasto żyje. Pootwierane sklepy, na ulicach ludzie i samochody. Jest jeszcze wczesny ranek więc ruch raczej symboliczny. Bazar choć duży, może nawet bardzo duży,  ale bez klimatu. Owszem – bardzo kolorowo...

more >>

teheran

Z dużymi oponami wstajesz o 7:30. Śniadanie bardzo skromne i …. słodkie. Tuż po 9 ruszamy na opustoszałe ulice miasta. Tutejszy dzień wolny jest na prawdę „dniem wolnym”. Na palcach jednej ręki można policzyć otwarte sklepy. Na słynnym bazarze, który zamierzaliśmy odwiedzić wszystko, kompletnie wszystko pozamykane. Nic nie szkodzi, przyjdziemy tu jutro, bo z hotelu raptem 500m. Na ulicach też kompletne pustki, Dopiero około 10 pojawiają się pierwsi ludzie. Ruch samochodowy też znikomy. Niby fajnie, bo cisza i spokój, ale takie martwe miasto też nie ma uroku...

more >>

zaczynamy

Niemal prosto zza biurka, po krótkiej nocy ruszyliśmy na lotnisko Tegel. Wszystko planowo i sprawnie. Pierwszy lot do Stambułu bez opóźnień.  Później  niespełna 2 godziny przerwy  na rozprostowanie kości  i dalej  w drogę  do Teheranu. Również planowo, również z atrakcyjnymi daniami, ale tym razem na pokładzie zupełnie nowiutkiego 737-800 nie serwowane żadnych alkoholi. W samolocie nadrabiamy zaległości kinowe. Tureckie linie oferują bowiem swoim pasażerom  …. polski film Bogowie...

more >>