udaipur tagged posts

znów jedziemy czyli jaipur po raz drugi

Wcześnie rano opuszczamy Udaipur. Sporo problemu nastręcza pokonanie pierwszych 100km. Zajmuje to nam 2,5 godziny. Budowana jest właśnie autostrada. Jest sporo przewężeń. Ruch nawet niezbyt duży, ale i tak jedzie się bardzo ciężko. Na szczęście dalsza część drogi jest w lepszym stanie. Nowa szeroka autostrada, wyjątkowo z małą ilością krów i psów – choć był znak ostrzegający przed przechodzącymi jezdnią …. panterami. Gdzieś po drodze tradycyjna przerwa na lunch i dalej w drogę. Tym razem nie próbujemy czytać lub pisać. Większość drogi po prostu przesypiamy. Pod wieczór docieramy do Jaipuru...

more >>

w poszukiwaniu agenta 007 czyli włóczęga po udaipur

Dzień rozpoczął się pomyślnie. Udalo się odblokować kamerę (tylko dlaczego tak późno?). Hotel w samym sercu starego miasta, tuż nad jeziorem Pichola z widokiem na pałac na wodzie. Śniadanie na dachu hotelu, niestety poranne zamglenia nie pozwalają w pełni delektować się widokiem. O 9:30, czyli bez pośpiechu ruszamy na zwiedzanie. Bardzo sympatycxny i pomocny recepcjonista przygotował dla nas rozpiskę na caly dzień – co, gdzie, kiedy. Rozpoczynamy od pobliskiej pagody. Ciekawa, choć niepowalająca...

more >>

koniec złej passy czyli kolacja w udaipur

Po relaksującym, bardzo miło spędzonym dniu w Jaisalmer przyszla kolej na … dzień w samochodzie. Do przejechania mamy ok. 600-700km. Trudno powiedzieć dokładnie ile. Jakby tego było mało kierowca proponuje nam zjazd ok. 10km (na szczęście tylko tyle) by zobaczyć jakąś unikatową świątynię. Dla nas ta świątynia – nic specjalnego, widzieliśmy już znacznie ciekawsze, ale widać, że dla kierowcy byla to sprawa bardzo ważna. Teraz z kompletem swiętych obrazków, plyt z muzyką no i przede wszystkim ze swiętą kropką na czole jedzie mu się chyba lepiej ( i jakby szybciej)...

more >>