Mimo wielkomiejskiego charakteru Hanoi staramy się niespiesznie snuć uliczkami starej dzielnicy w poszukiwaniu pamiątek. Oczywiście od czasu do czasu przysiadamy na kawę i przekąski. Na szczęście temperatura zrobiła się znośna. Jest ok.25C.
Wieczorem znów idziemy na lokalne piwo na plastikowe stołeczki. Jest tłoczno. Wietnamska młodzież i turyści bawią się w małych knajpkach i na ulicy. Jest głośno i tłoczno. Później kolacja z kociołka. Fajne smaki i sporo zabawy przy tym. Na koniec przysiadamy w knajpce z muzyką klubową graną przez dj’a. Fajna muzyka i drinki. Nie kończy się na jednej kolejce bo się właśnie rozpadało i musimy przeczekać ulewę. Po trzech kolejkach w dobrych humorach w racamy do pobliskiego hotelu, po drodze robiąc przerwę na nocną … kawę.
Hej dzięki za widoczek, podglądamy od czasu do czasu gdzie zawędrowaliście
pozdrawiamy