Dziś czeka nas długi dzień. Zmieniamy lokalizację. Rozpoczynamy jednak niespiesznie śniadaniem na tarasie z widokiem na pola ryżowe. Tym razem widok nie jest rewelacykny i sporo mgieł. Po śniadaniu ruszamy na krótki spacer wśród poletek ryżowych do upatrzonego wcześniej sklepiku z pamiątkami. Rzucamy się w wir zakupu pamiątek z tego rejonu Filipin. Po powrocie do hoteliku zabieramy nasze bagaże i ruszamy uroczą stromą ścieżką w górę na parking. Mamy nadzieję, że będzie tam na nas czekał zamówiony wcześniej kierowca. Najpierw musimy ochłonąć po męczącym podejsci z bagażami. Nsjlepszy w takich sytuacjach jest też kokos! Wypoczęci i napojeni wsiadamy do zamówionego samochodu. Żegnamy urokliwe Batad. Zaczyna padać deszcz, pogoda się psuje. Do Banaue docieramy z kilkoma przystankami na punktach widokowych. Niestety deszcz ciągle leje, pełno chmur i mgieł.
W Banaue w oczekiwsniu na nocny autobus do Manilii mamy jeszcze czas na obiad i kawę. O 18 w stale padającym deszczu ruszamy w 8 godzinną podróż do Manili.
Leave a reply