home sweet home
Po dosyć męczącej podróży z Shiraz, do Berlina ( z przesiadką w Istambule ) i dalej autostradą do Poznania jesteśmy wreszcie w domu. Zmęczeni, ale pełni wrażeń i miłych wspomnień...
travel with us
Po dosyć męczącej podróży z Shiraz, do Berlina ( z przesiadką w Istambule ) i dalej autostradą do Poznania jesteśmy wreszcie w domu. Zmęczeni, ale pełni wrażeń i miłych wspomnień...
Ostatni dzień rozpoczyna się bardzo wcześnie, bo przed 7. Próbujemy ponowić sesję fotograficzną w Różowym Meczecie. Wczesne promienie słoneczne padają daleko na posadzkę tworząc niesamowity spektakl. Niestety to chyba ściema ...
Dzień rozpoczynamy świetnym śniadaniem. Później taksówką udajemy się na odległy dworzec autobusowy. Podróż trwa 30 min., a sympatyczny kierowca – Ali, daje nam szybki kurs języka perskiego! Na 6-7 godzinną...
Pobudka wyjątkowo o ósmej i wyjątkowo tym razem bez hotelowego śniadania. Niestety w najbliższej okolicy tak wcześnie rano nie ma otwartych knajpek ani sklepów spożywczych. Są natomiast już czynne sklepy...
Dzień rozpoczyna tradycyjny irański zestaw śniadaniowy – płaty tutejszego chleba, jajko, dżem, herbata lub sok. Trochę to monotonne, ale o dziwo dobrze trzyma … albo w tym klimacie nie chce...
Wyjątkowo wstaliśmy dopiero o ósmej. Standardowe irańskie śniadanie i w drogę. Największą zaletą „ostatniego hotelu w mieście” jest lokalizacja. Mamy dosłownie 5minut spacerkiem do drugiego (po Tiennianmen w Pekinie) największego...