
Dziś pobudka o 7:30, a parę minut po ósmej jesteśmy już w tuk-tuku w drodze na dworzec autobusowy. Niestety na miejscu okazuje się, że autobus o 8:45, na który tak bardzo chcieliśmy zdążyć, akurat w poniedziałki nie kursuje. Następny o 10:15. Mamy zatem trochę czasu by ponownie odwiedzić naszą przydworcową kafejkę.
Pełen autobus rusza planowo. Po drodze dwa przystanki. Nawet nie zdążyliśmy przysnąć, nawet nie zdążyliśmy poczytać, a 4,5 godziny podróży minęło. Tuż przed trzecią wsiadamy w centrum Starego Sukhotai...