
Kolejny raz pozwoliliśmy sobie dłużej pospać. Do 7:45, ale już o 8:30 byliśmy w taksówce na pobliskie wzgórze Beshan. Tu kolejne rzeźby skalne. Jeszcze starsze niż te oglądane wczoraj, ale też mniej ciekawe. Jest na tyle wcześnie, że na ładnie poprowadzonych alejkach jesteśmy zupełnie sami. Cisza i spokój. Pogoda bez zmian – pochmurno, ale bez deszczu. Na koniec wędrówki docieramy do dwóch gigantycznych posągów buddy (ale nie tak wielkich jak w Leshan!) oraz dosyć zaniedbanej pagody. W końcu pora na powrót do miasta...
more >>