Po ostatnich spacerach, zakupach i kawach musieliśmy jednak wrócić do szarej rzeczywistości. Mimo, że nie było żadnych opóźnień podróż powrotna wyjątkowo się dłużyła. Teraz godziny lotu jak i godziny między kolejnymi lotami ciągnęły się niemiłosiernie. Jedynym pocieszeniem był lot a380. To wydarzenie i atrakcja było zwieńczeniem naszego 16 dniowego wyjątkowego, bo pozbawionego jakichkolwiek – najmniejszych wpadek wyjazdu. Tradycyjnie przyjdzie teraz pora na posortowanie zdjęć, opracowanie filmów i … snucie planów dotyczących kolejnego wyjazdu
Leave a reply