znów jedziemy czyli jaipur po raz drugi
Wcześnie rano opuszczamy Udaipur. Sporo problemu nastręcza pokonanie pierwszych 100km. Zajmuje to nam 2,5 godziny. Budowana jest właśnie autostrada. Jest sporo przewężeń. Ruch nawet niezbyt duży, ale i tak jedzie się bardzo ciężko. Na szczęście dalsza część drogi jest w lepszym stanie. Nowa szeroka autostrada, wyjątkowo z małą ilością krów i psów – choć był znak ostrzegający przed przechodzącymi jezdnią …. panterami. Gdzieś po drodze tradycyjna przerwa na lunch i dalej w drogę. Tym razem nie próbujemy czytać lub pisać. Większość drogi po prostu przesypiamy. Pod wieczór docieramy do Jaipuru. Tu już spory ruch. Wpadamy na chwilę do hotelu, zostawiamy bagaże i … ruszamy do miasta. Najpierw na lekką kolację, później na rozpoznanie przed zakupami. Wieczorem wracamy do hotelu by przygotować plan na najbliższe dni, zarezerwować hotele, bilety itp.