Zaczynamy odwrót
Dziś znów pobudka o 7, znów kłopoty ze śniadaniem. Na szczęście o 8 ruszamy do kolejnej atrakcji Sabang – na wycieczkę łodzią po lesie mangrowym. Znów uprzedzamy ewentualne tłumy turystów. Na niewielkiej przystani jesteśmy sami! Ruszamy w godzinny rejs rzeką pośród lasu mangrowego. Przewodnik wypatruje dla nas (i za nas) żyjące tu stworzenia – ptaki, węże, jaszczurki, małpy. Zupełna cisza. Słychać tylko plusk wioseł. Bardzo przyjemnie spędzamy godzinę w zacienionych meandrach rzeki. Tuż przed 10 wracamy do naszej chatki na plaży. Jest jeszcze trochę czasu na kąpiel w morzu, polatanie dronem, i totalny chillout. Przed 12 przyjeżdża zamówiony przez nas samochód. Zaczynamy powrót do Puerto Princesa. Po drodze ładne widoki, okolica bardzo atrakcyjna, zatrzymujemy się u Słoweńca na prawdziwą kawę! Przed 14 docieramy na lotnisko. Odprawa nieco ślamazarna – ale nigdzie nam się nie spieszy.
O 16 wsiadamy do samolotu i kierujemy się w stronę Manilii. Po 90minutach lotu znów lądujemy w stolicy Filipin. Po raz kolejny korzystamy z Ubera. Szybko, komfortowo i tanio docieramy do hotelu. Po chwili odpoczynku ruszamy do pobliskich centrów handlowych. Tam szybka kolacja w azjatyckiej sieciówce, później drobne zakupy. Przed 22 wracamy do hotelu.