Zaraz po śniadaniu wzięliśmu hotelowe rowery i podjechsliśmy na plażę. Tam czaz mijał powoli w błogim „nic-nie-robieniu”.
Na plaży zjedliśmy grilowane owoce morza i miło spędzaliśmy czas. Po południu ostatnia wycieczka do starego miasta – ostatnie kolacja i zdjęcia uroczego HoiAn. Jutro rano wylatujemy do Hanoi.
Leave a reply